Szanowne Koleżanki i Szanowni Koledzy,

 

Nihil novi na koniec roku 2020 i na początek 2021. Jesteśmy uczestnikami, świadkami i wreszcie osobami cierpiącymi z powodu przewlekłego stresu spowodowanego pandemią. Cała konstrukcja prozdrowotna 2020 roku opierała się na obietnicy: „Byle dotrwać do szczepień”. I trochę jak w koszmarze okazało się, że szczepionek jest za mało, że będą następne odmiany koronawirusa, że społeczne dystansowanie przeorało trwale zachowania, czyli że tak będzie już może zawsze. W kontrze do tej logiki jest by się wyłączyć, zaprzeczyć wszystkim absurdom stanu epidemii, przenieść się do Hiszpanii lub dołączyć do ekipy one-way-ticket na Marsa, gdzie już nie trzeba słuchać mediów. A może strajkować, wywrócić stolik, pokłócić się z żoną/mężem/dzieckiem? Czas więc mamy rewolucyjny lub – jak kto woli – proroczy.

 

Redaktor Naczelny „Neuropsychiatrii”,
Bartosz Łoza

Opublikowane: 2020-12-31